Rolnicy nie zamierzają kończyć protestu. „Będziemy organizować blokady”
W przypomnijmy: w piątek, 7 kwietnia na przejściu granicznym w Dorohusku w województwie lubelskim spotkali się ministrowie rolnictwa Polski i Ukrainy – Robert Telus oraz Mykoła Solski.
Kryzys dotyczący zboża z Ukrainy
Celem spotkania było rozwiązanie kryzysu w kwestii ukraińskiego zboża, które zalało nasz rynek i spowodowało straty wśród polskich rolników.
Przypomnijmy, że według pierwotnych założeń Polska miała być jedynie krajem tranzytowym dla zboża znad Dniepru, które miało ostatecznie trafiać drogą morską do krajów Afryki i Azji. W praktyce wiele ukraińskiego zboża trafiło do polskich skupów.
Warto dodać, że władze Unii Europejskiej nie zgodziły się na wprowadzenie cła na zboże z Ukrainy. Jednocześnie w tym tygodniu Bruksela zatwierdziła wsparcie w wysokości blisko 30 mln euro, które ma trafić do polskich rolników, którzy odczuli skutki nadpodaży zboża.
Ministrowie Polski i Ukrainy: Import zostanie wstrzymany
Po zakończeniu spotkania w Dorohusku Telus i Solski oświadczyli, że import zbóż do Polski z Ukrainy – a dokładnie pszenicy, rzepaku, kukurydzy i słonecznika – zostanie wstrzymany. Szef ukraińskiego resortu zapowiedział, że jego kraj wstrzyma się ze wznowieniem eksportu do rozpoczęcia nowego sezonu w rolnictwie.
Ponadto, tranzyt zboża przez nasz kraj ma być kontynuowany, ale każdy transport ma być monitorowany, „aby zboże nie zostawało w Polsce”. Zostaną podjęte również starania, aby zboże, które już zalega w polskich magazynach, „wypłynęło z Polski jak najszybciej”.
– Jest system, który kontroluje każdy samochód, który jedzie. My będziemy wiedzieć dokładnie skąd on wyjechał i gdzie dojeżdża. Nie będzie możliwości, żeby transport był gdziekolwiek rozładowany, bo my będziemy to widzieć – zapewnił Telus.
Protest rolników będzie kontynuowany
Jak donosi RMF FM, te zapowiedzi nie przekonały protestujących rolników. Zapowiedzieli oni organizowanie po Świętach Wielkanocnych protestów i blokad w całym kraju.
Na przykład w najbliższą środę, 12 kwietnia, zamierzają zablokować na trzy dni przejście graniczne w Dorohusku. Postawili również ultimatum.
– Nic się nie zmienia (...) Nie odstąpimy ani w Szczecinie, ani w Warszawie, ani w żadnym innym rejonie, jeśli do 15 (kwietnia – red.) rząd nie przełoży konkretnych dokumentów, rozporządzeń. Polityczne intrygi i komunikat nas nie interesują. W każdym mieście wojewódzkim będziemy organizować protesty i blokady– skomentował w rozmowie z RMF FM Władysław Serafin, prezes Kółek Rolniczych.